niedziela, 26 maja 2013

Gaara i Matsuri - ból zbliża cz.1



Był wczesny poranek. Matsuri spacerowała cichymi uliczkami między budynkami Ukrytej Wioski Piasku. Wydawać się mogło, że to miejsce jest opuszczone. Dziewczyna na swojej drodze nie spotkała ani jednej żywej istoty. Błąkała się po wiosce już parę godzin. Myślała o tym, co powiedział jej Gaara - obecny Kazekage:  "Nie wiesz, czym jest prawdziwy ból! Za kogo ty się uważasz, żeby mi mówić, co mam robić?! Jesteś taka... beztroska! Nie wiesz, czym jest strata, bo nigdy się niczym nie przejmowałaś! Nigdy ci na niczym nie zależało. Nawet nie wiem, dlaczego zostałem twoim senseiem." Przypominając sobie te słowa, Matsuri zapłakała. Kilka łez spłynęło po jej różowych policzkach. Po chwili doszła do głównej bramy wioski. Oparłszy się o zewnętrzną ścianę murów, zsunęła się w dół. Schowała głowę w kolanach, ale nie płakała. Jej smutek przerodził się w gniew. Z całej siły zaciskała pięści. Zdecydowała wstać. Kręciło się jej w głowie, więc dalej opierała się o mur. Wyciągnęła z torby, przywieszonej przy pasku w spodniach, kilka kunai. Zaczęła nimi rzucać, nie celując w nic. Nie ważny był przecież cel, ważne było, żeby rzucać coraz mocniej, coraz bardziej się starać. Kiedy został jej tylko jeden kunai, upadła na kolana. Jej gniew, jej smutek zaczęły wymykać się spod kontroli. Można było powiedzieć, że momentalnie oszalała. Śmiała się, płacząc. Płakała, śmiejąc się. Po chwili zorientowała się, że kilku ninja rozpoczęło poranny obchód. Nie chciała, żeby ktoś ją zauważył. Szybko wślizgnęła się z powrotem do wioski.

Matsuri  poczuła zmęczenie po trudnym wieczorze i nieprzespanej nocy. Zdecydowanym krokiem ruszyła w stronę swojego mieszkania. Nie zwracała uwagi na przechodniów. Może nawet niektórzy się z nią witali, ale ona tego nie słyszała. Marzyła o tym, aby wreszcie położyć się w swoim łóżku. Parę chwil później znalazła się w swojej dzielnicy. Tylko kilkanaście metrów dzieliło ją od jej mieszkania. Jednak z oddali zauważyła, że jego drzwi są otwarte. Nie przeraziła się. Miała nadzieję, że znajdzie tam grupkę wścibskich dzieciaków, którym sprzeda porządny łomot.

Weszła do swojego mieszkania. Ściągnęła buty. Wyciągnęła ostatniego kunaia z torby i powolnym krokiem szła w stronę salonu. Minęła kuchnię, nie było w niej nikogo. Salon i łazienka również były puste. Została tylko sypialnia. Uchyliła lekko drzwi. Ktoś leżał na jej łóżku. Podeszła bliżej, coraz mocniej zaciskając kunaia w swojej ręce, ale nagle wiązka piasku wyrwała jej go z rąk. To był Gaara. Leżał spokojnie, tylko dłoń miał wyciągniętą w stronę Matsuri - to ona kontrolowała piasek, który wytrącił z jej rąk broń.

- Nie chciałem cię przestraszyć - powiedział spokojnie.
- Co tutaj robisz? - warknęła Matsuri.
- Chciałem cię przeprosić. To nie twoja wina, że mnie nie rozumiesz.
- Jeśli chcesz mnie w taki sposób przepraszać, to tam są drzwi.
- Przepraszam. To nie miało tak zabrzmieć.
- Dobra, idź już. Jestem zmęczona.
- Przecież jest południe.
- Miałam ciężką noc.
- To przeze mnie? - zająknął się Gaara.
- Mam być szczera, tak - to przez ciebie. Zdecydowałam też, że od dziś nie będę się u ciebie uczyć.
- A u kogo chciałabyś się uczyć?
- U nikogo. Rzucam to. To nie dla mnie. Sam tak powiedziałeś. Nie nadaję się. Zadowolony? - zapytała ironicznie dziewczyna.
- Niekoniecznie. Przepraszam. Postaram się być lepszym senseiem.
- Wiesz, już cię rozumiem - powiedziała znacząco.
- Co? - zapytał zdezorientowany Gaara.
- Już wiem, co to znaczy ból. Poznałam się też na tym, czym jest strata.
- Ale jak to? - pytał zniecierpliwiony.
- Ja cię kochałam, głupku. Całą sobą! Ale ten czar prysnął po wczorajszym wieczorze. Teraz już wiem, jak to jest stracić coś, na czym ci bardzo zależało. Dziwię się tylko, że nie spostrzegłeś wcześniej, co do ciebie czuje. A teraz proszę cię, wyjdź. Mam już dosyć jak na dziś.
Gaara stał wmurowany, ale Matsuri pokierowała go do wyjścia. Zamknęła za nim drzwi i szybko położyła się spać. Nawet nie chciała myśleć o tym, co przed chwilą powiedziała. Chociaż to i tak nie miało dla niej już większego znaczenia. Jutro zaczyna nowe życie bez Gaary, bez morderczych treningów, bez możliwości zostania dobrze wyszkolonym ninją.

Gaara stał ciągle za drzwiami. Nie mógł uwierzyć w to, co powiedziała Matsuri. Kiedy słońce już zachodziło, postanowił wrócić do domu i wszystko przemyśleć, a jutro pójdzie do dziewczyny i szczerze z nią porozmawia.
                                                       Gaara i Matsuri

2 komentarze:

Etykiety:

FugaMiko (4) Hinata (1) Itachi (7) ItaSaku (56) ItaSasu (1) KakaAnko (1) KakaSaku (2) Madara (1) MadaSaku (3) MadaSakuIta (3) Minakushi (2) Naruto (1) Sakura (9) Sasosaku (2) SasuIno (1) Sasuke (5) SasuSaku (2) yaoi (1) Zamówienie (26)