Drodzy czytelnicy, to pierwsza taka moja partówka typu YAOI - ItaSasu.
Ma tylko jedną część, napisałam ją od tak, jakoś naszła mnie ochota!
Nawet nie wiem czy dobrze wyszło, ale zdaje się na waszą ocenę.
~*~
Każdy dzień nudny i bezwartościowy! Nienawidzę tej
szkoły, ona mnie załamuje coraz bardziej. Nie mogę mieć żadnej rozrywki z
powodu nacisku ojca: „Musisz się uczyć by przejąć obowiązki po rodzinie”.
Szczerze? Mam to gdzieś i wole spędzać czas w samotności? Nie, raczej nie
chodzi o samotność. Mogę go spędzić wyłącznie z moim małym kochającym
braciszkiem.
Spojrzałem na niego widząc jak smacznie śpi na
sofie. Wziąłem jego komórkę, do kogoś chciał wysłać wiadomość, ale do kogo?
Hm.. Haruno? Czy to nie czasami ta mała ślicznotka? Jego najlepsza
przyjaciółka, a może..? Nie, on za nią się tak bardzo nie ugania. Byłem tylko ciekawy czemu go się tak
uczepiła? Choć pasowali by do siebie.
-Braciszku.. – usłyszałem głos Sasuke, który mówił
przez sen, ale z nią wygrywam. Nie będzie dla niego tak ważna jak ja. Rodziców
nie będzie przez tydzień, przez ten czas mogę rozbić co chcę. Podpaliłem papierosa… Hm..
Patrzałem na Sasuke bardziej zauroczony. Tak mogłem powiedzieć, że braciszek mnie
pociąga erotycznie. Mógłby wyglądać jak dziewczynka.. No wiem za dużo mówię,
ale teraz naprawdę by się na niego rzucił. Kocham go, ale nie jak brat brata
tylko jak kochanka. Mogą mnie nazywać jak chcą, ale Sasuke jest tylko mój. Mam
upodobanie w chłopakach, bardziej mnie pociągają.
Uniósł się ziewając.
-Itachi… – powiedział. - Ile spałem?
-Małą godzinkę. – wstał i wziął komórkę ze
stołu. Odszedł.
Tylko problem jest w tym, że Sasuke nie wie, że
spostrzegam go jako prawdziwego kochanka. Raczej on gustuje w kobietach, muszę
go na tym uświadomić. Nie powiem nic a nic, ale przejdę do rękoczynu. W końcu
rodziców nie ma, a my możemy przejść do inicjatywy seksualnej?!
Westchnąłem dopalając papierosa. Spojrzałem na
brata, który wchodził po schodach.
Dzisiejsza noc będzie dosyć emocjonalna dla nas dwóch. Nie odpuszczę mu
ani chwili dłużej. Uniosłem się idąc za nim. Byłem świadomy tego, że nie
powinienem, ale cóż dla rozrywki wszystko się zrobi.
-Słuchaj, mnie dzisiaj na noc nie będzie –
powiedział do mnie. Zdziwiłem się – Spędzam noc u Sakury. Jesteśmy ze sobą od…
-Że co?! – podniosłem głos przygniatając go do
ściany. Ta mała odebrała mi braciszka!
-Kochasz ją?
-Jeszcze nie, ale…
-A mnie kochasz? – musiałem go jakoś wywodzić.
-Tak. – powiedział wprost. Tyle mi wystarczyło by
przejść do kolejnej inicjatywy. Chciał odejść, ale obróciłem go twarzą do
ściany. Teraz miałem okazje z nim się zabawić. Wiem, że to nie stosowne, ale w
końcu mam inną orientację co do miłości. – I-Itachi, co robisz?
-Powiedziałeś, że mnie kochasz, więc… - ręką dostałem
się pod jego koszulę. Błądziłem po mięśniach. Na policzkach widziałem małe rumieńce.
– Możemy być tylko we dwóch. Tylko ty ja i łóżko. Taka okazja zdarza się raz w
życiu.
-Nie, nie dotykaj mnie tam – dotknąłem przyrodzenia
braciszka. – Prze… - cichutko wydał odgłos zadowolenia. – Braciszku…
-Tak?
-To jest nie stosowne. – przejechałem językiem po
jego szyi. – jeśli rodzice..
-Nikt się nie dowie. – wepchnąłem go do sypialni
zamykając na klucz. Byliśmy sami. Podszedłem do niego popychając go na łóżko.
Rozebrałem z siebie koszulę siadając na nim okrakiem. Ucałowałem ziemne i
wilgotne usta Sasuke, był zdrętwiały. – Rozluźnij się, będzie nam naprawdę
przyjemnie. Zaufaj starszemu bratu. – rozebrałem z niego koszulę. Zacząłem
całować szyję, tors. Językiem przejeżdżałem po brodawkach. Nie czekając na jego
zgodę rozebrałem z bioder spodnie z bielizną. Dotknąłem przyrodzenia, które
było lekko nabrzmiało. – Sasuke podniecasz się.
-To twoja wina braciszku… - uchwycił mnie wpijając
się w moje usta. Leżałem na plecach a On przejął inwestycję. Dużo mi nie
wystarczyło by się podniecić. Przecież to Sasuke, którego kochałem i nie spuszczę
go z oczu. Jedynie czego chcę to jego dla siebie! Nikt inny go nie dostanie. W
szybkim tempie byliśmy obnażeni, jak jakieś ladacznice!
-Sasuke.. – wyjąknąłem – Weź go do buzi. – uchwycił
masując przyrodzenie. Gorącym, wilgotnym językiem przejechał po główce. Robił okrężne ruchy. Wydałem ciche
westchnienie. Wziął go do buzi dając wejście w całkowicie inny świat. Bramy
były tylko dla nas otwarte. Wyjął oblizując usta z lekkim uśmiechem.
Przyciągnąłem go do siebie. Nasze usta znów się zetknęły. Ściskałem jego
pośladki.
Klęczał teraz przede mną. Nakierowałem swoje
przyrodzenie na dziurkę. Wolno w niego wchodziłem.
-B-Boli..
-Dotykaj się Sasuke, to ci da więcej rozkoszy. –
pchnąłem mocniej. Wydał z siebie krzyk bólu. Krzyknął jak dziewica – pomyślałem. Poruszałem biodrami. Ciasny
był, widać, że nikt mu nie robił dobrze.
Uchwyciłem przyrodzenie szybko ocierając i ruszałem biodrami. Wydawał
odgłosy podniecenia. Wszystko mieszało się w jedno… To mi się podobało!
-Itachi, ja… zaraz nie wytrzymam. – jęczał bardzo
głośno! – Bracie!! – na ręku wyczułem lepką maź. Doszedł! Wolno oblizałem
nasienie brata z ręki. Uchwyciłem go za biodra ruszając coraz mocniej i
szybciej. Jęczałem głośno. Biała ciecz rozlała się we wnętrzu brata.
Wydał cichy pomruk. Razem opadliśmy na poduszki. – To było…
-Ekscytujące?
-Tak. – wypowiedział. Oparłem się łokciem wpatrując
w niego. Włosy przyklejały się do
policzków. Wyglądał naprawdę uroczo. Odgarnąłem jego włosy i wpiłem się w
usta. Nie bawiliśmy się w zachęcanie, to
nudne. Od razu pogłębiliśmy pocałunek, który stał się namiętny jak i subtelny.
Mogłem to robić zawsze.
Teraz wiedziałem jedno! Uchiha Sasuke – mój
braciszek – będzie mój na zawsze i nikt go nie dostanie w swoje brudne łapska!
~KONIEC~
Od Autorki:
Od Autorki:
Drodzy czytelnicy, to jest partówka, którą od tak
napisałam, niedługo pojawi się kolejna część : „Kobieta – idealna podpora związku”,
ale ja nie o tym! Więc :
1.
Jest otwarty nabór,
wiec jeśli ktoś ma ochotę, chęci do tworzenia krótkich opowiadań to zapraszam.
2.
Możecie zamawiać
jednopartówki na podstronie „ZAMÓWIENIA”. Zmówienie przyjmuje: Sakura
Haruno (Kari), Saya, Samantha Fikcyjna, Kimi-san
3.
Jeśli piszecie cokolwiek do danej
autorki pod potosem to pamiętajcie, że jest ich dużo! Nie pisze tego sama (Kimi-san), SA też inne które publikuję.
Dziękuję za uwagę.
Bardzo fajne yaoi, tak szczegółowo opisane podobało mi się. Powinnaś częściej pisać partówki o tej tematyce, osobiście czekam na kolejną z wielką niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie lubię Yaoi (nie bijcie mnie!) i dlatego nie czytałam tej partówki (a baardzo mnie korci)
OdpowiedzUsuńJednak komentarz zostawiam- coby Ci sie lżej na duszy zrobiło (nie pytaj mnie dlaczego- nie wiem) :P
Zgadzam się z Mystery , yaoi odpada , czytałam do pewnego momentu , ale czekam na następną o innej tematyce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przyznam, że zaczęłam czytać, ale dotrwałam do połowy... Może nawet nie... Sorry, ale nie wyobrażam sobie tej dwójki - geje jeszcze ok, ale bracia do mnie nie przemawiają... Co prawda chora wizja, ale jednocześnie odważna. Eksperymentowanie z pisaniem jest fajne, ale nie potrafię przez to przebrnąć. To dla mnie zbyt... Nawet brakuje mi słowa, jak to określić....
OdpowiedzUsuńChciałam, starałam się, ale poległam! Przyznaje się bez bicia :)
Dotarłam do momentu, gdy Itachi się wkurzył i odwrócił go twarzą do ściany.... Ehh...