środa, 17 kwietnia 2013

Rozdział 1 'Ksieżniczka i Gangster'


ROZDZIAŁ 1 – Księżniczka i gangster
Teraz mam osiemnaście lat. Jestem już od roku pełno letnia, a za rok biorę ślub. Z Uchihą, tym strasznym, który jest w mafii. Rodzice mówią, że muszę się z nim ożenić dla bezpieczeństwa rodzinnego miasta- Tokio. Słyszę jak coś idzie pospiesznie po schodach. Otwieram oczy i patrzę w drzwi, które po dłuższej chwili otwierają się. Widzę swoją mamę. Płacze. Nie przejmuję się tym. Zaczynam się śmiać jak jakaś psychopatka. Matka patrzy na mnie przerażona. Zanoszę się głośnym i przeraźliwym śmiechem.
- Ktoś podpalił nasz dom!- krzyczy. Nie zwracam na nią uwagi. Patrzę się pusto w ścianę.
- To spalę się z nim.- mówię po chwili zastanowienia. Blondynka przewraca oczami i biegnie dalej zostawiając mnie samą w już palącym się pokoju. Każdy mebel idzie po kolei z dymem. Kiedy miało już dojść do naszego bliskiego spotkania ktoś łapie mnie w ramiona. Ma ubraną czarną czapkę z daszkiem. Zapewne myślał, że nie zauważę jego włosów, lecz jednak widzę je. Blond. Może spokrewniony z Kamiko? Szarpię się z nim chcąc zostać na posiadłości i spalić się. Wtedy nikt, by mi już nie rozkazywał. Kiedy staje on na śniegu puszcza mnie. Płaczę. Następnie padam na kolana uderzając rękami o zimne i mokre podłoże. Nagle zaczynam się śmiać. Sama nie wiem czemu. Obracam się w stronę blondyna. Patrzę w jego czarne okulary. Schodzę niżej. Na policzkach ma wąsiki. Przekrzywiam głowę, ponieważ znam tylko jednego chłopaka o takich policzkach. To mój stary przyjaciel, który opuścił mnie w sierocińcu. Właśnie tak. Patrzę na niego z chęcią mordu. Stawia krok do tyłu. Nie dziwię się. Musiałam wyglądać okropnie. Moje granatowe włosy były nie rozczesane. Jeszcze do tego ta piżama. Czuję jak mi policzka się palą. Rumienię się. Pytanie tylko dlaczego? Wiem… Moja koszulka nocna jest mi za krótka, ponieważ widać mi majtki. Obracam się do chłopaka tyłem. Po chwili pożałowałam. Ów blondynowi zaczął lecieć krwotok z nosa. Zapewne na widok mojego tyłka. Ja pierdole ;__; Co ja najlepszego robię? Podbiegam do niego i podnoszę do pozycji siedzącej. Pochylam jego głowę do przodu. Krew leci jak wartka rzeka. Lecę do sąsiada po dwa zimne ochłady, bo do domu nie mogłam. Pojawiam się przy rówieśniku. Jeden ręcznik przykładam do czoła, a drugi do karku. Po kilku minutach reanimowanemu nic nie jest i nic nie grozi. Upadam na śnieg. Po chwili czuję jak moknie mi pupa. Wstaję szybko, aby gdzieś się ogrzać. Nie widzę jednak nic co mogłoby mi posłużyć za kaloryfer lub przynamniej suche ubranie. Po chwili czuję jak ktoś narzuca na moje plecy jakąś bluzkę. Obracam się przerażona. Znów widzę jego twarz. Nagle znika, a ja mdleję. Znów…. Tylko dlaczego tym razem.
Budzę się w jakimś pokoju. Pusto patrzę na białe ściany. To nie jest mój pokój. Na pewno nie. Jestem tego pewna… Chyba…? Wątpliwości… Raczej tak. Widzę obok siebie posiniaczoną matkę, która ma duże, czarne cienie pod oczami, a na około całego oka i całej buzi łzy. Czuję jak zaciska swoją rękę na mojej. Mimowolnie uśmiecham się. Tylko co ona ode mnie chcesz.? Nie wytrzymuję z ciekawości zaczynam nią potrząsać. Budzi się. Powoli otwiera oczy. Patrzę jej prosto w czerwone białko. Musiała płakać i to dużo. Po chwili czuję jak przytula mnie do siebie.
- Hinata!- krzyczy. Zaczyna głośno płakać. Przytuliła mnie… Nie, to na pewno nie matczyna miłość ją tutaj trzyma. Pytanie tylko co ją tutaj sprowadziło? Czego chce ode mnie?
- Czego chcesz?- pytam szorstko. Patrzymy sobie w oczy.
- Jak to co?! Ty żyjesz!- krzyczy. Ostatnie dwa słowa odbijają się echem w mojej głowie.
- O-o czym ty mówisz?- pytam. Przecieram jej łzy, aby się uspokoiła. Jest mi smutno, że jej jest smutno tylko dlaczego tak? Przecież chciała mnie zostawić w palącym się budynku.
- Byłaś w śpiączce! Nie pamiętasz?!- krzyczy.
- Jak mam pamiętać skoro byłam nie przytomna!- mówię głośno.
- A no tak… Sorki^^.- mówi blondynka. Obie zaczynamy się niepohamowanie śmiać. Łzy lecą po moim rozgrzanym policzku. Po chwili matka przeprasza, a ja siedzę na łóżku przytulona do niej. Wybaczam jej. Mówimy, że już nigdy się nie rozstaniem.
Mama nie dotrzymuje jednak słowa. Po miesiącu umiera trzymając drugie dziecko taty, a moją siostrę pod swoim sercem. Płaczę całymi dniami. Jest mi przykro. Staję się chodna. Nie pokazuję emocji, za to tata pije cały czas, a ja muszę wytrzymywać jego krzyki i biczowanie mnie. Straszne to jest dla mnie przeżycie. Dla was też, by było. Itachi (mój narzeczony) przychodzi codziennie i mi schlebia.
Pewnego wieczoru przychodzi do naszego pałacu i oznajmia tacie, że chce ze mną porozmawiać sam na sam. Ojciec pozwala mu na to. Wchodzimy razem do granatowo-żółtego pokoju. Wybrałam te kolory, ponieważ przypominają mi o moim ukochanym. Nigdy o nim nie zapomnę. Przyrzekłam to sobie na śmierć i życie. Siadam na łóżko, on robi to samo. Całuje moją szyję. Czuję jego wodę kolońską, której, wręcz nienawidzę. Odpycham go od siebie i zaczynam krzyczeć, żeby mnie już nigdy więcej nie całował.
- A pocałunek ślubny?- pyta, wyszczerzam oczy.- A noc poślubna? A miesiąc miodowy? Mam nadzieję, że jesteś w tych sprawach dobra, bo jak nie zerwę z tobą, a Tokio pozostanie w niebezpieczeństwie. Chyba znasz Akatsuki? I chyba wiesz co my robimy z takimi ludźmi, którzy nam zagrażają?
- Wiem.- odpowiadam. Wypycham go za drzwi. Po chwili trzaskam nimi. Po krótkim przemyśleniu wypominam sobie co przed godziną zrobiłam. Narażam całe moje znienawidzone miasto, lecz tych bezradnych staruszków te bezbronne dzieci. Hmmm… Muszę  być bez emocji. Pozbyć się ich. Chyba dam radę. Muszę myśleć tylko o sobie. Zamykam powoli oczy i powtarzam co mi moja przybrana mama powiedziała:
- Wiesz córeczko… Na ziemi ci, którzy nie przestrzegają zasad to śmiecie. Ale ci, którzy nie dbają o przyjaciół, są gorsi od śmieci. Mamo teraz już wiem o co ci chodziło. Myślałam, że człowiek bez emocji jest silny. Myliłam się. Ludzie, którzy za wszelką cenę chcą ratować najbliższe osoby jest silny, ale i także wart kochania. Dziękuję…- mojej rozmowie z samą sobą przysłuchiwały się uważnie moje dwie „przyjaciółki od serca”- Sakura i Tenten. Szczerze to ich nienawidzę. Nie mogę jednak im tego powiedzieć, bo ich rodzinki się o tym dowiedzą. Straszne… Wpadają do mojego pokoju jak opętane i zaczynają się śmiać.
- Mówisz sama do siebie!- mówi brązowowłosa.
- LoL ;p- dodaje wstrętna Haruno. Staję się powoli czerwona z gniewu. Szybko się jednak opanowuję.
- Idźcie na zakupy.- mówię i wyciągam cztery tysiące jenów. Patrzą się na mnie rozbawione.
-Tyle?- pyta chamsko zielonooka. Wyciągam zła osiemnaście tysięcy jenów.
- Dla każdej po dziewięć tysięcy.- mówię chłodno. Przytulają mnie do siebie i po chwili wybiegają szczęśliwe.- Nie wychowane plastiki.
Zaczynam schodzić bezszelestnie po schodach. Nagle słyszę szepty ojca.
- Zabijcie ją! Uprzykrza mi tylko życie!- mówi cicho do tego samego chłopaka co mnie wtedy uratował.
- Przepraszam, ale my nie przyjmujemy takich zamówień.- odpowiada mu zły. Odsuwa jego rękę. Wzdycham ciężko.
- No to zamówię Akatsuki! Na szczęście jednym z nich jest mój zięć.- focha się staruszek.
- Panu to chyba coś bardzo popierdoliło się w głowie.- mówi szeptem. Tata wyciąga powoli pistolet.
- O kurwa.- mówię szeptem.- Co jeżeli mu się coś stanie?
Oczywiście nie myślałam o ojcu tylko o tym chłopaku. Chwyta jednak ojca bardzo szybko za rękę.
- Po chuja wyciągasz ten zabawkowy pistolet….- mówi spokojnie i bierze zabawkę do ręki. Hiashiemu zaczyna lecieć pot z czoła.
- A właściwie dlaczego chcesz JĄ ZABIĆ!- krzyczy na cały głos. Brązowowłosy zaczyna go uderzać, lecz on sprawnie odbija ciosy. Nagle pojawia się na schodach przede mną. Zamykam usta, aby tylko nie krzyknąć.
- Idź do pokoju… I mów ojcu, że nic nie słyszałaś jasne?- pyta rozglądając się po schodach.- Ludzie z mojego gangu będą wciąż przy tobie, aby nic ci się nie stało.
- Ale co mi grozi?!- krzyczę. Obraca się do mnie tyłem i po chwili nie widzę go. Tylko, że jak on to zrobił?! Chuj wie. Po chwili słucham jego rozkazu i idę w stronę pokoju. Wchodzę i biorę słuchawki. Puszczam na fula muzykę i odpływam w świat muzyki, który pozostał i zawsze pozostanie jedyną moją prawdziwą miłością, bo ja po prostu uwielbiam ten stan. 
~~~~
No i jak? Podobało się? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Etykiety:

FugaMiko (4) Hinata (1) Itachi (7) ItaSaku (56) ItaSasu (1) KakaAnko (1) KakaSaku (2) Madara (1) MadaSaku (3) MadaSakuIta (3) Minakushi (2) Naruto (1) Sakura (9) Sasosaku (2) SasuIno (1) Sasuke (5) SasuSaku (2) yaoi (1) Zamówienie (26)