Poboczne:
SasuKiba, YahiKona, SuiTsu
Momenty
ze scenami yaoi.
Naruto
został brutalnie obudzony na lekcji, przez jedneg o z nauczyciela,
który rzucił w śpiącego chłopaka kredą. Wszyscy zaczęli się
mimowolnie śmiać, a sam powód wesołych śmiechów zaczął się
głośno śmiać. Rozejrzał się po klasie, a potem na puste
miejsce obok jego ławki. No tak... Jego przyjaciółki znów nie ma
na lekcji, bo cóż taka kobieta miała robić w szkole? Ojciec nie
pozwala jej chodzić do szkoły... Matka boi się ojca... Straszne
mają życie... Nie da się opisać tej nienawiści panującej w jej
'domu',a raczej więzieniu. Potrząsnął głową i uśmiechnął się
szeroko. Wstał i chwycił się za kark.
- Przepraszam,
że spałem, ale pan ma takie nudne te tematy... Każdy normalny
człowiek zasnął by na takiej lekcji.- stwierdził po chwili młody
Uzumaki.
- Zadzwonię
do rodziców, a potem pogadamy.- odpowiedział mu nauczyciel.
- Ale
ja nie mam rodziców.- stwierdził smutno.
- Przecież
wiem.- odpowiedział.
Oboje
nienawidzili się nawzajem, bo kto normalny lubiłyby pana
Orochimaru? Facet taki, który zadaje masakrycznie dużo zadania
domowego, które każdy musi odrabiać. Chłopak w końcu usiadł na
swoim miejscu i westchnął teatralnie.
- Chuj
pojebany...- powiedział szeptem- Przepraszam, ale gdzie właściwie
jest Hinata?
- W
domu.- odpowiedział nauczyciel pisząc coś na tablicy.
- Coś
trzeba z tym zrobić pani Orochimaru!- krzyknął blondyn- Tak nie
może być, że w domu jest przemoc! Jeszcze w domu mężczyzny,
który trenuje karate! Trzeba zareagować!
Nagle
ktoś do niego zadzwonił. Szybko wyciągnął telefon. Kiedy
zobaczył kto jest na wyświetlaczu... Zaniemówił... Szybko
nacisnął zieloną słuchawkę i wybiegł z plecakiem z klasy.
Oczywiście nauczyciel kazał mu się wrócić, lecz Naruto już tego
nie słyszał.
- Halo?
Hinata?! Co się dzieje?! Czemu płaczesz?! - krzyknął wybiegając
ze szkoły. Wsiadł na motor i odjechał.
- Naruto-
kun... Ja nie wytrzymam... On mnie torturuje... Proszę... Zrób
coś... Proszę... Tak bardzo Cię proszę...- powiedziała. Uzumaki
westchnął.
- Już
jadę.- odpowiedział.
- A
s-szkoła?
- Pierdol
ją.- odpowiedział.- Za piętnaście minut będę.
Tymczasem
w klasie pana Orochimaru, Sasuke chciał się ulotnić z zajęć, aby
pomóc blondynowi, lecz czarnowłosy kazał mu zostać, bo inaczej
Uchiha nie będzie miał dobrej średniej. Usiadł wściekły na
krześle i zaczął rozmyślać o Naruto i jego miłości do młodej
Hyugi.
~
Kurwa on nawet nie widzi, że ona go tylko wykorzystuje. Powinien
mnie w końcu zauważyć, a nie kurwa ją. Tę dziwkę. Kurwa, a ja
go tak bardzo kocham... =.= Dlaczego zawsze ona?! Przecież ja mu
daję wszystko co on chce, a on kurwa tylko do tej kurwy leci choćby
jakiś zakochany idiota.~ pomyślał czarnowłosy. Spojrzał na Kibę,
który puścił do niego oczko~ Zacznie się zabawa. ;p
Inuzuka
wstał z krzesła i podszedł do nauczyciela.
- Drogi,
szanowny, przecudowny, seksowny, inteligenty, interesujący...-
brązowowłosy mówił jego 'zalety', a w tym samym czasie Uhiha
wyskoczył przez okno.
- Ta
dziwka już mi go nie odbierze...- pomyślał sobie spokojnie
odpalając silnik. Eh...
- Sasuke!
Wracaj!- krzyknął nauczyciel. Na horyzoncie już go nie było
widać. - Chuj. Dobra zaczynamy dzieciaki naukę.
Klasę
dalej w sali numer 23 rozgrywała się ciekawa dyskusja Yahiko oraz
Jirayi. Oczywiście cała klasa słyszała.
- Ale
Jiraya-sama czy to, że dziewczyna ma takie duże cycki też zmienia
nasze relacje z nimi?- zapytał spokojnie.
- Oczywiście
Yahiko. To, że dziewczyna ma duże cycuszki i dużą dupeczę
wpływa na nasze relacje z nimi, ponieważ, kiedy chcesz się z nią
umówić najpierw mówisz jakie ona to ma tam piękne oczy, a kiedy
w końcu tańczycie w tańcu miłości chwytasz ją za pupę lub
piersi, a ona nie zareaguje to oznacza, że cię szczerze kocha i
się ciebie nie wstydzi.- stwierdził dumny ze swojej wypowiedzi
białowłosy.
- Aha...-
odpowiedział.- Ej! Kyoko! Idziemy na imprezę! Co mała?!
- Jasne
Yahiko.!- krzyknęła puszczając mu oczko.
- Mrrrau.-
odpowiedział jej uśmiechając się serdecznie.
~
Kurwa... Dlaczego on na mnie nie zwróci uwagi?! Przecież jestem z
nim w paczce... Robię wszystko, żeby się we mnie zakochał on
takie gówno... Nienawidzę go!~ pomyślała Konan. Spakowała swoje
rzeczy i wyszła z klasy zasłaniając sobie oczy.
- Tak
właśnie robią zazdrosne kobiety.- powiedział Jiraya pokazując
palcem na wychodzącą niebieskowłosą. Rudzielec wstał i pobiegł
za nią.
- Ja
za chwilka wrócę!- krzyknął.
- Dobrze...-
powiedział białowłosy.
- Hej
Konan.!- krzyknął w jej stronę. Zatrzymał dziewczynę dźwiękiem
jej imienia. Kiedy bliżej do niej podszedł i dotknął jej
ramienia, ona odwróciła się całując go namiętnie w usta.
- Kocham
Cię...- powiedziała spokojnie. Odsunęła się od niego kawałek i
uciekła. Chłopak stał zarumieniony i oszołomiony...
- A
więc Jiraya-sama miał rację... Konan mnie kocha...- powiedział
do siebie i pędem ruszył za nią.
Tymczasem
Naruto w końcu zatrzymał się przed domem przyjaciółki. Zapukał
delikatnie do drzwi, które po chwili otworzyły się. Oczywiście
stanął w nich ojciec granatowowłosej.
- Tak?-
zapytał.
- Jest
może Hinata?- zapytał blondyn.
- Jest.
Ale nikogo do niej nie mogę wpuścić ma karę.- odpowiedział z
żądzą mordu w oczach.
- Aha.-
odpowiedział Uzumaki. Drzwi zatrzasnęły się, a on był już przy
furtce, kiedy zauważył przy jej pokoju nowy balkon.
Uśmiechnął
się szczęśliwie. Obrócił się w stronę domu. Zerwał jedną
różę i zaczął się wspinać. Miał szczęście, że szedł
akurat Neji, ponieważ ów chłopak wie, że Naruto jest przyjacielem
Hyugi. Brązowowłosy podał niebieskookiemu drabinę i pomógł
ustawić tak, żeby nagle nie spadła. Po chwili blondyn znajdował
się już na balkonie białookiej. Zauważył jak siedzi ona smutna
na łóżku. Był w nią wpatrzony jak w obrazek i przez przypadek
wywrócił kwiatek robiąc przy tym fikołkę do przodu. Dziewczyna
od razu zareagowała, lecz na początku przeraziła się, a po
chwili, kiedy zauważyła, że to jej przyjaciel wpuściła go do
pokoju.
- Dlaczego
nie wszedłeś przez drzwi?- zapytała. Nie chciał jej bardziej
dołować.
- A
nie lubię.- odpowiedział i uśmiechnął się sztucznie i podał
jej kwiatek.
- To
z mojego ogródka...- powiedziała uśmiechnięta.
- No
i co!
- Naruto-
kun proszę wyrwij mnie z tego więzienia...- powiedziała cicho
wtulając się w jego tors. Trzymała go za tył koszulki.
Oczywiście odwzajemnił uścisk. Pocałował w czoło i chwycił za
rękę.
- Ubierze
się normalnie...- powiedział jej do ucha- I... ładnie.
Dziewczyna
uśmiechnęła się do niego szczęśliwa. Czuła, że może mu
zaufać. Weszła do pokoju wybrała piękną sukienkę, lecz miała
kłopot z zapięciem zamka.
- Naruto-
kun pomożesz mi?- zapytała odsuwając suwak ze sukienki oraz
pokazując mu w czym leży kłopot.
- Jasne.-
odpowiedział spokojnie.
- Dziękuję...-
powiedziała dziewczyna, kiedy on w końcu zapiął jej tę
sukienkę. Obróciła się do niego. Byli bardzo blisko siebie.
Oczywiście przytuliła się do jego torsu- Dziękuję, że cię
mam.
- To
ja powinienem Ci podziękować.- powiedział i pocałował ją w
policzek. Zarumieniła się lekko. Chwycił ją za rękę i razem
wyszli z jej domu przez drabinę. Kiedy zamykali furtkę zauważyli
uśmiechniętego Nejiego.
Blondyn
kazał założyć jej swój kask. Uśmiechnęła się do niego. Po
chwili usłyszeli wściekły głos jej ojca. Przerażona
granatowowłosa za pomocą Naruto wsiadła na jego motor. On
natomiast usiadł z przodu trzymając kierownicę. Po niedługim
czasie jej ojca nie było widać, ani słychać. Chwyciła Uzumakiego
w pasie i razem odjechali do parku.
Była
akurat pełnia księżyca, a para przyjaciół trzymała się za ręce
schodząc po schodach.
- Hinata
jesteś taka słodka, kiedy idziesz po schodach...- stwierdził.
- Dziękuję...-
powiedziała i pocałowała go w policzek. Zaczęli się oboje
śmiać.
- Hinata!-
obydwoje usłyszeli znajomy głos. Hyuga uśmiechnęła się szeroko
widząc kto jest autorem tych słów. Kiedy w końcu znalazła się
w ramionach ukochanego zaczęła się razem z nim kręcić.
- Kochanie
jak było na wakacjach?- zapytała spokojnie patrząc się Hidanowi
w oczy.
- A
wszystko dobrze, ale widzę, że ty mnie zdradzasz...- powiedział i
udał obrażonego.
- Ale
to jest tylko mój przyjaciel...- powiedziała, a Naruto zrobiło
się smutno.
- Aż
przyjaciel...- powiedział spokojnie.
- Hej...Hin-
powiedział blondyn, lecz przerwał jej krzyk Hyugi.
- Ty
mnie nie kochasz!- krzyknęła.
- Co,
dlaczego?! Dlaczego tak myślisz?!- krzyknął siwowłosy.
- Masz
malinkę na szyi! Ja ci jej nie zrobiłam!- krzyknęła zła
uderzając go w policzek. Podbiegła do Naruto i schowała się za
jego plecami, ponieważ siwowłosy chciał wymierzyć jej cios w
policzek. Ryusaki podszedł do nich i radził Uzumakiemu odsunąć
się od jego ukochanej, lecz blondyn tego nie zrobił. Zaczął
przyjmować jego silne ciosy, lecz po chwili sam zaczął bić
Hidana.
- Pamiętaj...-
powiedział Naruto. Kiedy oczy zmieniły barwę, na krwistoczerwoną-
Pamiętaj... Ze mną się nie zadziera...
- Kurwa.!-
krzyknął przerażony. Ręka zaczęła go boleć, gdyż kiedy
chciał Naruto zaatakować ów chłopak zatrzymał jego silny cios i
teraz trzymał mu rękę wykręcając ją. Ryusaki uciekł, a
Uzumaki przytulił do siebie przyjaciółkę.
- Hej
już cię żaden ciołek nie zrani...- powiedział spokojnie, a ona
uśmiechnęła się do niego smutno. Blondyn był już bliski jej
pocałowania, lecz przyjechał zazdrosny Sasuke.
- Kurwa
suko weź spierdalaj od niego!- krzyknął podchodząc do
zszokowanych przyjaciół. Dziewczyna automatycznie odsunęła się
od niego.
- Co
ty...
Jeden
z najprzystojniejszych chłopaków Hiroshimy przeprowadził się do
Tokio, ponieważ jego mama pracuje teraz w jednej z firm, która
nazywa się- jeśli dobre zapamiętał- Uchima. Szedł spokojnie
przez chodnik jednej z dzielnic, kiedy nagle usłyszał piski
rozszalałych dziewczyn, które zaczęły na około niego biegać i
skakać.
- To
Suigetsu Hozuki!- krzyknęła jedna z nich- To jest ten piosenkarz z
Hiroshimy! Ja pierdole! On i Tokio! Suigetsu- kun dasz mi
autograf...?- zapytała jedna z fanek.
- Jasne.-
odpowiedział zrezygnowany, ale szczęśliwy, że ma nawet w tak
dużym mieście fanki.- No i proszę.
- Arigato.-
powiedziała kłaniając się do niego.
- Dobra,
dobra bez przesady nie jestem żadnym królem.- powiedział
zrezygnowany. Po chwili dziewczyny odeszły od niego, a on w końcu
mógł odetchnąć z ulgą. Miał ochotę na burdel... Na
pooglądanie lasek. Dawno tego nie robił. Cóż dwudziestolatek
może trochę poszaleć... Nic mu się raczej nie stanie. Po chwili
był już przy ochroniarzu. Pokazał mu dowody osobiste i portfel.
- Właź.-
odpowiedział mu w ogóle nie wzruszony typek. Niebiesko włosy
wszedł do pomieszczenia i zaczął się rozglądać.
- Po
niedługim czasie zaczepił jedną z dziewczyn.
- Czy
może panienka jest wolna?- zapytał i ukłonił się przed nią.
Miała piękne, długie czerwone włosy. Była seksowna. Musiał to
potwierdzić. Spodobała mu się najbardziej.
- Hej...
Jesteś w burdelu... Ja tu jestem twoją niewolnicą.- powiedziała
smutna.
- Niewolnicą?-zapytał-
Myślałem, że jesteś miłością mojego życia...
- Jak
wolisz...- odpowiedziała, po czym gdzieś zniknęła. Po paru
chwilach pojawiła się przed Suigetsu.- Mam kluczyk... Nie masz
ochoty na dziki seks?
- Nas
pierwszy raz powinien być raczej spokojny...- powiedział
chwytając ją w ramiona- A no i oddaj kluczyk do barmanki i się
przebierz.
- Dobrze...-
powiedziała. Pokochała go... Dała klucz, ubrała się i wyszła
na zewnątrz. Nikogo nie było. Bardzo ją to zdziwiło. Poczuła
ukłucie w sercu. Pokochała tego idiotę, a on chciał się nią
tylko zabawić. Przetarła lecące łzy po jej policzku. Obróciła
się i poczuła na sobie jego słodkie wargi. Chwycił jej policzka
w ręce, a ona przytuliła się do niego. Znów chwycił ją w
ramiona i zaprowadził do swojego auta. Położył z tyłu
samochodu.
- Nawet
nie wiem jak się nazywasz...- powiedział słodkim głosem.
- Tsubaki
Shikari....- powiedziała , kiedy mieli przerwę w pocałunkach-
Ale... -pocałował ją namiętnie- Mów mi.. Tsu.
- Dobrze...
Tsu.- odpowiedział i zadarł z niej ubranie. Zamruczała cicho.
- Myślałam,
że chciałeś uprawiać spokojny seks.- odpowiedziała cicho.
- Tak,
ale taki facet się gapił...- powiedział uśmiechnięty.- Chcę
Ciebie poczuć...
- Czyli
dziki?
- Najdzikszy!-
krzyknął całując ją szybko w piersi.
- Co
ty... Tu robisz?- zapytał Naruto zasłaniając swoim ciałem
ukochaną.
- No
jak to co?- zapytał śmiejąc się.- Czekam na Ciebie, kochanie. -
stwierdził. Uzumaki i Hinata spojrzeli na niego zszokowani.
- Naruto...
Jesteś gejem?!- krzyknęła odsuwając się od niego.
- Nie!
Hinata!- krzyknął.
- Co
ty kurwa pierdolisz?!- krzyknął załamany Uchiha.
- Co
ja pierdole?!- krzyknął Naruto. - Prędzej co ty pierdolisz!
- Ja
kurwa pierdolę?! - krzyknął zły.
- No!-
odpowiedział mu.- Hinata ja nie jestem gejem! To on jest
homoseksualistą! Nie ja...
Dziewczyna
zszokowana zasłoniła usta ręką i pokiwała przecząco głową.
- Ja
ci nie umiem zaufać!- krzyknęła uciekając.
- Co
ty se kurwa Uchiha nie myślisz?!- krzyknął blondyn. - Ja nie
jestem gejem! I mi tu kurwa nie pierdol do mnie 'kochanie'.!
- Ale
Naruto...- powiedział Sasuke.- Ty nie rozumiesz... Ja ciebie
kocham...
- No
to kurwa znajdź sobie innego geja! Ja nie jestem tobą! I nie mam
taką samą płcią zainteresowania!
- Ale
Naruto!- krzyknął załamany Uchiha.
- Spierdalaj.-
odpowiedział niebieskooki i zaczął biec za przyjaciółką.
~
Chuj! A ona to suka! Kto ją kurwa wychowywał?! Chyba jakieś lesby!
Ciota! Skurwielka! Debilka! Idiotka!~ pomyślał, lecz po chwili
poczuł na sobie czyjeś wargi. Myślał, że to Uzumaki zmienił
zdanie... Że jednak będą mogli być razem... Kiedy nagle ujrzał
Kibę. Kiedy oderwali się od siebie spojrzeli sobie w oczy.
- Kiba?-
zapytał Uchiha.
- Kocham
Cię...- odpowiedział mu Inuzuka...- Nie wiedziałem... Tylko kiedy
ci to powiedzieć...
- Dobrze...
Że mi powiedziałeś...- odpowiedział mu Sasuke.- Ja też...
Pocałowali
się namiętnie. Weszli do lasu. Kiedy byli na odludziu przewrócili
się na trawę. Uchiha od razu włożył swoją rękę pod jego
spodnie. Gdy go dotknął jego skarb, zesztywniał, co sprawiło mu
dużą przyjemność. Czarnowłosy zaczął w jego spodniach nim
ruszać i go gnieść, a kiedy Kiba miał wydać z siebie jęk Uchiha
brutalnie wepchnął mu do buzi swojego penisa. Gdy brązowowłosy
dał mu w końcu tę przyjemność Sasuke pocałował go namiętnie w
usta. Gdy Inuzuka wczuł się w rytm postanowił przejść dalej.
Zdjął z niego bluzkę i zostawił na szyi kochanka mokre pocałunki.
Powoli schodził coraz niżej. Kiba poczuł, że w spodniach zrobiło
mu się mokro i zaczerwienił się. No tak... Nie wiedział co się
dzieje. To jego pierwszy raz z Uchihą. Chłopak ściągnął z niego
szybko, krępujące go ubranie.
- Nie
przejmuj się to normalna reakcja.- szepnął mu czule. Po niedługim
czasie, kiedy w końcu skończył go całować rozchylił szeroko,
bardzo szeroko jego nogi. Trener psów zacisnął powieki, sam
właściwie nie wiedząc dlaczego, jednak to co zdarzyło się za
chwilę, było najcudowniejszym uczuciem, jakie kiedykolwiek
doświadczył. Z jego ust wydobywały się rozkoszne jęki. Choć
miał tyle lat wiedział, że to Uchiha jest jakby jego
nauczycielem... Nauczycielem miłości... Gdy Sasuke jeździł
najpierw językiem po jego członku, a potem włożył go do buzi.
Gdy skończył zamienili się miejscami i po prosił Kibę oto, aby
zrobił mu to samo; chętnie, a nawet z przyjemnością się
zgodził. Inuzuka zębami ściągnął z niego spodnie i bokserki.
Uchiha pozwolił mu zacząć działać. Teraz kiedy brązowowłosy
zauważył w całej okazałości męskość kochanka zdziwił się.
Przeszło mu nawet przez myśl, że nie da razy podołać
postawionemu przed nim zadaniu, lecz gdy zobaczył jak Sasuke
zachęca go wzrokiem powtórzył to co robił. W pewnym momencie
biodra czarnowłosego się uniosły i o mało nie sprawiły, że
kochanek się udławił. Zaczął kaszleć, a gdy czarnooki zobaczył
pocałował go na przeprosiny. Tym razem po plecach Kiby przeszedł
przyjemny dreszcz.
- Teraz
kurwa... Daj mi zrobić coś...- powiedział Sasuke, po czym zsunął
się pod niego i językiem zaczął lizać dziurkę znajdującą się
pod penisem Inuzuki, który dyszał teraz bardzo głośno.
- Już
dłużej nie wytrzymam- cichutko, piskliwie powiedział Kiba. Sasuke
po sekundzie znalazł się nad nim i po przymierzeniu się wszedł w
niego powoli. - Co ty robisz?!
Brązowowłosy
próbował się wyrwać, lecz ten złapał go za ręce i
unieruchomił. Psiarz poczuł w dole duży ból, jednak zaczął on
powoli ustawać, gdy miarowo poruszał się w nim. Jego miejsce
wypełniło nieznane dotąd rozkoszne dreszcze. Po jakiś czasie
jakaś ciepła substancja wypełniła jego wnętrze, a Sasuke się
wycofał oraz opadł obok niego. Obaj wtulili się w siebie i
zasnęli.
Całował
ją bardzo szybko w piersi, lecz chłopak po chwili zatrzymał się
tuż przy jej wargach. Trwali tak chwilę, czując swoje oddechy na
swoich policzkach. Ona owinęła jego plecy swoimi nogami, a rękami
zaczęła targać go po włosach. Chcieli tego. Oboje poruszyli się.
Oboje dotknęli się wargami. Za mało. Po chwili oboje byli
całkowicie nadzy. Zobaczyli się w całości. Nie sądzili, że są
aż tak wspaniali. Przeraził się... Widział jej piersi... Miękkie,
duże, jędrne, okrągłe, kobiece... Jednak na nich było dużo
blizn. Każda z nich pokazywała jacy musieli być tamci mężczyźni
z którymi musiała uprawiać seks. Wtuliła się w niego mocniej.
Dotykała jego torsu. Był mocno wyrzeźbiony... Był to jego
tors.... Suigetsu... Kim był dla niej Suigetsu?
- Suigestu...
Kocham Cię...
Kamień
spadł mu z serca... Ogień rozpalił się w nim... Dotknął jej
wewnętrzną stronę ud. Dotknął jej kobiecości... Powoli włożył
w nią kciuk... Westchnęła... Czuł, jej gorące wnętrze, czuł
jak wzbierają się w niej płyny... Jak jej kobiecość staje się
mokra. Pocałował Tsubaki... Podniósł głowę... Widząc jej
twarz, która wyrażała przyjemność wszedł w nią głęboko...
Wtopił się w jej ciepłym ciele... Krzyknęła krótko, a oczy jej
się tylko załzawiły. Znieruchomieli na chwilę.
- Tsu....-
szepnął głosem ledwo wytrzymujący napięcie ich połączonych
ciał.
- Sui...Suigetsu...-
przełknęła cicho łzy- Ja czuję cię... W środku Mnie...
Suigetsu...
Wtuliła
się do niego jeszcze mocniej. Poruszył się. Pisnęła. Poruszał
się powoli. Nagle poruszył się mocniej. Osiągnęła
dopełnienie... Jednak on poruszał się dalej. Wciąż drażniąc
jej ciało. On też chciał się w niej spełnić. Poruszał
biodrami. Wiedział iż ona już nie może... Iż prosi go wzrokiem,
aby przestał na chwilę... Pocałował ją... Spełnił się... Byli
mocno ze sobą spleceni. Nie chcieli wypuszczać się z tych gorących
objęć.
-Arigato...- powiedziała cicho do niego.- Kocham Cię.
-Ja cię też Tsu...
-Arigato...- powiedziała cicho do niego.- Kocham Cię.
-Ja cię też Tsu...
Godzina
osiemnasta, a rudowłosy chłopak poczuł iż musi, po prostu musi
iść do dziewczyny, która go naprawdę kocha. Wstał i wziął
torbę po chwili otworzył drzwi, a w nich stanęła Kyoko, która
pocałowała go namiętnie w usta. Chłopak zatopił się i pogłębił
pocałunek. Niestety świadkiem pocałunku był nie kto inny tylko
Konan. Spojrzała na nich smutna. Spuściła głowę i odeszła. No
tak... Chłopak, którego kocha... Jest z inną... I to jeszcze
rywalką! Odwróciła się i poszła w stronę drzwi akademika. Po
niedługim czasie, kiedy w końcu nacisnęła na klamkę usłyszała
płacz dziewczyny, a gdy się tylko obróciła poczuła ból w
policzku. Brązowowłosa uderzyła ją w policzek!
- Przez
ciebie kurwa dziwko Yahi mnie nie chce!- krzyknęła i uciekła.
- Że
co...? Ale ja nic... Dlaczego...?- zapytała plątając się.
- No,
bo kurwa ciebie idiotko kocha! Sam mi to powiedział! A przez ciebie
ja już z nim nie będę mogła być!- krzyknęła zła. Znów
chciała ją uderzyć tym razem w brzuch, lecz cios zatrzymał
Yahiko, który sam przyjął atak na swoje ciało. Oczywiście nic
go to nie bolało, lecz kiedy dostał w swój skarb zaczął się
zwijać po podłodze. Niebiesko włosa upadła przy nim.
- Yahiko?!-
krzyknęła. Spojrzała na zielonooką.
- Dobrze
mu tak.- odpowiedziała i uderzyła go w twarz obcasem.
- Yahiko?-
zapytała spokojnie. Ujrzała jego uśmiechnięty wyraz twarzy.
Odetchnęła z ulgą.
- Kurwa...
Nie sądziłem, że ona potrafi tak walić.- powiedział, kiedy
pojawił się w pokoju Konan.
- Jasne.-
odpowiedziała załamana.
~
Czyli, on mnie jednak nie kocha... I nie zrobił tego dla mnie tylko
po to, aby złość Kyoko spełniła się na nim, a nie na mnie.
Czyli, że on nic do mnie nie czuje... Smutne...~ pomyślała robiąc
coś w kuchni przy jakiejś szafce. Po chwili poczuła ciepły oddech
na swojej szyi. Przeraziła się, bo nie wiedziała go to robi, a
była pewna, że to nie był Yahiko.
- Ty...
Jesteś taka cudowna...- powiedział obracając ją do siebie i
całując namiętnie w usta. Dziewczyna na początku opierała się,
lecz kiedy on pogłębił pocałunek poddała się, a kiedy w końcu
go skończyli przytuliła się do niego. Zaczęła płakać.
- Kocham
Cię...- powiedzieli cicho razem. Spojrzeli sobie w oczy i chwycili
się za ręce. Ten wziął ją na ręce i zaniósł na kanapę. I
zaczęli... Oglądać Scooby Doo!
Tymczasem
blondyn cały czas biegł za swoją miłością. Nie potrafił
zrozumieć dlaczego jego dawny przyjaciel powiedział mu 'kocham
cię'. Każdy w szkole wie, że Naruto nienawidzi gejów! A on kurwa
takie coś! Po niedługim czasie zatrzymał się zmęczony przed
mostem. Stała przy nim dziewczyna płakała. Zaczął w jej stronę
biec. Po chwili chwycił ją w pasie przyciągając do siebie.
- Hinata...?-
zapytał. Bał się o nią, przecież ona mogła się zabić! I
właśnie tego się najbardziej bał! Że mógł przez tego geja
stracić przyjaciółkę i w dodatku miłość swojego życia!
- Naruto
puść mnie...- powiedziała kopiąc go. Po chwili z jej oczu
wydobyły się szkarłatne łzy.- Nienawidzę Cię!
Smutny
puścił przyjaciółkę.
- Czyli
moja miłość do ciebie w ogóle Cię nie obchodzi?- zapytał
smutny spuszczając wzrok. Dziewczyna poczuła ukłucie w sercu. Nie
miała pojęcia, że ten chłopak w dodatku jej przyjaciel mógł
jej powiedzieć, że ją kocha.
- Naruto-
kun?- zapytała wstrząśnięta.- Ja Ciebie także kocham...
Podniósł
głowę i spojrzał w jej oczy. Podszedł do niej powoli. Chwycił za
ręce, lecz po chwili je puścił. Chwycił w dłoń jej policzek.
Przetarł łzy lecące po nim i pocałował ją namiętnie w usta. W
końcu jego marzenie się spełniło! W końcu...
Zaczęli
się oboje niepohamowanie śmiać. Chwycił ją w silne ramiona i
zaczęli tak iść aż do jego domu. Kiedy byli przed jego drzwiami
zaczęli się bardzo namiętnie całować. Otworzył drzwi całując
ją. Wskoczyła na niego oplatając go nogami. Czochrała jego blond
włosy, a on próbował zamknąć zamek. I po chwili zamknął je.
Nikt nie mógł im przeszkodzić. O nie! Obydwoje czuli, że
potrzebują siebie nawzajem! Nie przerywali pocałunku za to upadli
na siebie tak, że to Hyuga była nad nim, a on pod nią. Przygryzła
jego wargę zębami tak, że po jego buzi spłynęła strużka krwi,
która prowadziła od ust aż do szyi. Oblizała wargi i zaczęła ją
zlizywać. Chłopak natomiast skrzywił się i chwycił w dłonie jej
piękne włosy. Ściągnęła z niego bluzkę patrząc się na każdy
swój ruch. Po chwili górna część ubrania wylądowała na ziemi,
a ona zaczęła dotykać każdy jego mięsień. Spiął się lekko.
Zaczęła całować każdy jego mięsień, potem jednak przeszła do
sutków. Zaczęła je drażnić. Chłopak uniósł się lekko do
góry.
- Hinata...-
powiedział chłopak, przewracając ją na plecy.
Usiadł
na niej i zaczął ją masować. Po chwili ściągnął z niej
sukienkę. Ukazując jej biały stanik, który zakrywał jej piersi.
Ciśnienie podskoczyło w nim. Jego usta przyczepiły się do jej
szyi. Zrobił na niej malinkę. Po chwili ona wzięła w ręce jego
blond włosy, a nogami oplotła jego plecy. Mimo wszystko uśmiechnęła
się szeroko. Zdjął z niej stanik i rzucił go w kąt domu. Przed
jego oczami ukazały się duże, kobiece, dojrzałe piersi. Wziął
je w ręce i zaczął szybko masować. Ich oddechy były nie równe.
Hyuga cicho pojękiwała co spowodowało jeszcze większe podniecenie
u kochanka. Zaczął mocno ściskać jej sutek, którego po chwili
językiem pieścił. Następnie zrobił to samo z drugim. Zszedł
niżej. Językiem rysował na jej bladym brzuchu serduszka. Złapał
ją mocno za nadgarstki i zębami ściągnął z niej koronkowe
majteczki, które także rzucił w kąt. Rękami pieścił jej
łechtaczkę. W tamtym miejscu po niedługim czasie zrobiło się
dosyć wilgotno. Włożył w jej dziurkę jeden palec. Jęknęła
głośno. Zabolało ją to. Wiedział to, gdyż ujrzał jej wyraz
grymasu, bólu. Poruszał nim, grzebał, szukał czegoś. Po
niedługim czasie doszły dwa palce, a ją to zaczęło jeszcze
bardziej ją to boleć. Krzyknęła cicho. Kazała mu przestać, lecz
on włożył jeszcze trzeci palec. Krzyknęła jeszcze głośniej,
lecz ból za chwilę przeminął i zamienił się na przyjemność.
Zaczął nimi ruszać. Po chwili zamienili się miejscami. Teraz to
ona była na nim. Całowała jego brzuch. Po niedługim czasie z
wielkim trudem ściągnęła z niego bokserki. Jego członek był już
bardzo twardy. Dziewczyna chwyciła go do rąk i zaczęła go
pieścić. Chłopak odchylił głowę do tyłu i westchnął. Bawiła
się nim. Wsadzała go do buzi i czuła, że za chwilę się udławi
przez niego. Pieściła go językiem.
- Hinata...-
powiedział blondyn. Usiadła na jego penisie, tak, że on mógł
spokojnie wejść w jej pochwę. Chwycił jej biodra i zaczął nią
ruszać raz do góry raz na dół. Co wyglądało jakby skakała na
nim. Po czasie oboje doszli. Czuła jego ciepły płyn w sobie.
Krzyknęła. Upadając na niego. Zaczęli się znów całować, a on
przy okazji pieścił jej prawą pierś. Znów zamienili się
miejscami. Rozchylił mocno jej nogi i zaczął całować jej
łechtaczkę. Kolejny raz włożył w nią swój członek. I także,
zaczęli się ruszać. Następnie ona uklęknęła. Dupę wypięła
w jego stronę. A on trzeci już raz włożył w nią swój skarb.
Uśmiechnęli się do siebie i westchnęli zrezygnowani padli na
siebie.
- Kocham
Cię...- powiedzieli nawzajem do siebie. Uzumaki resztkami sił
zaniósł ją do swojej sypialni. Przykrył ich kocem i sam zasnął.
Następnego
dnia obydwoje czekali już przy drzwiach dziewczyny domu. Kiedy
zapukali otworzył im Hiashi.
- Dzień
dobry.- powiedział blondyn.
- No
nie wiem czy taki dobry.- powiedział lord Hyuga- Hinata do pokoju!
Gdzieś ty właściwie była?!
Spojrzał
na nich. Chwyciła szybko rękę Naruto.
- Nie
mów mi, że straciłaś cnotę z tym chłopakiem!- krzyknął
starzec, a do drzwi dobiegła jego żona.
- Hinata
jak mogłaś?!- krzyknęła granatowowłosa.
- Kocham
go.- odpowiedziała- I wyprowadzam się do niego...
Oboje
weszli do środka. Po chwili musieli zamknąć szczelnie drzwi, aby
Hiashi nie wszedł do pokoju i, żeby nie pozabijał ich.
- Kochanie
to już wszystko?- zapytał blondyn patrząc na małą walizkę
ukochanej.- Czy to nie za mało?
- Nie
mam więcej.- odpowiedział zdziwiona.
- Że
jak to kurwa nie masz więcej?!- krzyknął. Spojrzał zdziwiony.
- Wiesz...
Ojciec nic mi nie kupował... Tylko Hanabi...- spuściła wzrok.
- Myślałem,
że jestem twoim przyjacielem...- powiedział cicho.
- Nigdy
nie byłeś moim przyjacielem.- Odpowiedziała mu. Cofnął się do
tyłu.
- Jak
to?!- krzyknął, chciał wyjść.
- Zawsze
cię kochałam, lecz bałam się, że ty mnie nie kochasz...-
odpowiedziała spuszczając wzrok. Zawrócił. Pocałował ją
namiętnie w usta.
- Ja
ciebie także kocham...- powiedział spokojnie.
- Wiem.-
odpowiedziała mu.
- Weź
mi idź...- powiedział blondyn. I pocałował ją namiętnie.
Wyszli z tego domu przez balkon, który znajdował się w jeszcze
niedawnym pokoju dziewczyny.
- Mam
nadzieję, że będziemy szczęśliwi...- powiedziała Hinata.
- Ja
także...- odpowiedział biorąc jej bagaż. Pocałował ją w
policzek i wyskoczyli.
Tymczasem
Suigetsu robił właśnie wywiad z pracownicą studio 'Ichi Chita!',
czyli Jeden Gepard. Dziennikarka nazywa się Eriko Ihara i właśnie
prowadziła z nim rozmowę o jego życiu prywatnym.
- Czy
w pana życiu pojawiła się jakaś dziewczyna?- zapytała.
- Tak.
Nazywa się Tsubaki Shikari.- odpowiedział spokojnie, a jego
ukochana weszła na jego kolana.
- Czy
to nie jest ta prostytutka z ulicy 'Sakura'?- zapytała zdziwiona.
- Tak
ona jest stamtąd.- powiedział dumny, a Tsu skryła się
zawstydzona.
- Co
taki znany piosenkarz z Hiroshimy robił w burdelu?- zapytała
dociekliwie.
- Wiedziałem,
że spotkam tam miłość swojego życia.- powiedział patrząc się
w oczy ukochanej. Pocałowali się namiętnie na oczach widzów.
Wszyscy zaczęli klaskać.
- Jak
widzicie drodzy widzowie... Suigetsu Hozuki jest już zajęty.
Pokochał dziewczynę- prostytutkę, czy ta miłość przetrwa?
Miejmy nadzieję, że tak... Bo jeśli oni razem nie będą... To
się chyba załamię. Oni są tacy cudowni. Proszę spojrzeć...-
powiedziała, a kamera zaczęła ich kręcić. Po czasie Suigetsu
zaśpiewał kawałek swojej nowej piosenki. 'Aishiteru yo'.
Zapewne
jesteście ciekawi, czy miłość Kiby i Sasuke przetrwała? Nie.
Uchiha zdradził ukochanego ze swoim własnym bratem. Teraz
mieszkając razem z dwoma adoptowanymi synami w domku na odludziu.
Wszyscy czterej się bardzo kochają, każdy to wie. Inuzuka
natomiast zabił się, wiedząc, że ukochany woli swojego brata.
THE
END!
Od
autorki: No i koniec! Znów mam
tę chujową nadzieję, że wam się podoba. Ogółem te opowiadanie
o NaruHina napisałam dzięki piosence Damiana Skoczyka 'Przyjaciel'.
A no i nie sądziłam, że w ogóle napiszę takie coś jak yaoi. No
cóż... Trudno... A no i znowu was proszę o przynajmniej 1 chujowy
komentarz. Nawet jedno słowo. Czy wam się podoba czy też nie. A no
i właśnie... Prawie zapomniałam... Napiszę co będę mogła
pisać.
Hinata
(tylko Naruto)
Sakura
(wszyscy oprócz Naruto)
Ino
(wszyscy oprócz Naruto)
Tenten
(wszyscy oprócz Naruto)
Temari
(wszyscy oprócz Naruto)
Karin
(wszyscy oprócz Naruto)
Tsunade
(wszyscy oprócz Naruto)
Rin
(wszyscy oprócz Naruto)
Oc
{Wymyślone postacie} (wszyscy oprócz Naruto)
Shizune
(wszyscy oprócz Naruto)
Yugao
(wszyscy oprócz Naruto)
Mei
Terumi (wszyscy oprócz Naruto)
Tayuya
(wszyscy oprócz Naruto)
Kin
(wszyscy oprócz Naruto)
Matsuri
(wszyscy oprócz Naruto)
Kurotsushi
(wszyscy oprócz Naruto)
Mikoto
(wszyscy oprócz Naruto)
Konan
(wszyscy oprócz Naruto)
Kushina
(wszyscy oprócz Naruto)
Anko
(wszyscy oprócz Naruto)
Shion
(wszyscy oprócz Naruto)
Kurenai
(wszyscy oprócz Naruto)
Karui
(wszyscy oprócz Naruto)
Samui
(wszyscy oprócz Naruto)
Moegi
(wszyscy oprócz Naruto)
Hanabi
(wszyscy oprócz Naruto)
Yaoi
{ulubione parki: SasuSui, ItaSasu, SasoDei} (wszyscy oprócz Naruto)
Yuri
(wszystkie oprócz Hinaty)
Sasuke
Suigetsu
Itachi
Deidara
Kakashi
Kisame
Tobi
(Obito)
Madara
Sasori
Yahiko
Nagato
Pein
Kakuzu
Hidan
Zetsu
Yamato
Sai
Lee
Neji
Shikamaru
Choji
Kiba
Shino
Gaara
Kankuro
Baki
Minato
Fugaku
Asuma
Jiraya
Orochimaru
Kabuto
Juugo
Sakon
Ukon
Jirobou
Kidoumaru
Kimimaro
Genma
Hayate
Izumo
Kotetsu
Chojuro
Killer
Bee
A
Omoi
Darui
Zaku
Dosu
Haku
Zabuza
Gai
Konohamaru
Udon
Hashirama
Tobirama
Sarutobi
Iruka
Buahahahahaha!!!! xD Dawno się tak nie uśmiałam XD hahahahaha @.@ Świetna partówka!!!! *_* Było tak KAWAII!!! *o* Czasem też smutnawo jeżeli chodzi o stosunki rodzinne Hinatki :< Ale ogólnie niesamowicie zabawnie. To o Scooby Doo mnie rozwaliło XDDDDDD Piszesz świetne jednopartówki!!!! *O* JA CHCE WIĘCEJ!!!! *u* xD
OdpowiedzUsuńSuper!!! Śmiałam się, płakałam i czasami nie mogłam złapać oddechu bo ten shot był taki SUPER!!!! Czekam na tego z MinaKushi!!!!
OdpowiedzUsuńFajne było a weź coś napisz ItaSaku najlepiej niech ją porwie,więzi a później pokocha i niech z tego wyjdą ładne dzieciaczki ;* A kiedy będzie 4 część Szarej Rzeczywistości ??
OdpowiedzUsuńNocia zajeb.....ta, bardzo mi się podobała, mam nadzieję że nexta napiszesz szybko bo nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńA co do Szarej Rzeczywistości cz.4 to w ciągu trzech dni będzie opublikowana:)
Pozdrawiam.
A ja powiem, że dno, wodorosty i sześć metrów mułu. Tak bardzo bez ładu i składu. Postacie zmieniają obiekty swoich uczuć po jednym pocałunku lub wyznaniu, wszystko opisane w infantylny sposób, zauważyłam nawet emotikony. Ćwicz, będzie lepiej. Chyba.
OdpowiedzUsuń