czwartek, 6 czerwca 2013

NaruHina cz.2


Z dedykacją dla zamawiającej Ashty Ishidy. :3


 Zauważyłem dwójkę mężczyzn, idących wraz z pewną dziewczyną. Wyglądała na młodą, skromną osóbkę. Wiatr targał jej granatowe, długie włosy. Widać było, że ją to denerwuje, ale nie dawała tego po sobie poznać. Duże oczy, delikatne rysy twarzy, zgrabne nogi i jędrne piersi. Ideał kobiety pod względem wyglądu. Myślę, że wszyscy w domu oszaleją na jej widok. Wiedziałem, iż się rumienię, jednak mimo wszystko zachowałem poważny wyraz twarzy. Zbliżyłem się.

- Dzień dobry. – powiedziałem uprzejmie, jak na syna cesarza przystało.

- Przejdźmy do rzeczy. – oschle odpowiedział mi jeden z mężczyzn. Totalny brak kultury. Miałem mu zwrócić uwagę, jednak stwierdziłem, że w tym wypadku lepszym rozwiązaniem jest właśnie przejście do rzeczy. Wyjąłem z kieszeni kopertę, którą dostałem zanim wyszedłem z pałacu. Głupio było mi otwierać, więc nie wiedziałem ile pieniędzy może się tam znajdować. Wydawało mi się, iż było tego więcej niż trochę. Echh. Dałem im tak zwany okup, w zamian za co oni oddali mi dziewczynę. Swoją drogą fajna wymiana. Nie powiem, że mi się to nie podobało, wręcz przeciwnie. Nie wiedziałem, że będzie taka potrzeba, ale dałem im chwilę czasu na pożegnanie się. Najwyraźniej granatowo – włosej nie było jakoś źle w towarzystwie tej dwójki. Na jej miejscu cieszyłbym się jak idiota, chociaż… praca nie wydawała mi się być czymś ciekawym i interesującym. Jestem zbyt leniwy na takie rzeczy. Ona wydaje się inna, może lubi pracować. Boże, co mnie to obchodzi i co mnie skłoniło do tak głębokich rozmyśleń? Skarciłem siebie w myślach za wszystko i zwróciłem się do dziewczyny.

- Możemy już iść? – zapytałem niepewnie.

- T-tak, oczywiście. – zająkała się. Dziwna.

Przez pierwsze kilka minut naszej „podróży” nie odzywaliśmy się do siebie. Atmosfera była sztywna. Nudziło mi się, więc w końcu postanowiłem coś z tym zrobić. Czułem, że co chwile spogląda na mnie ukradkiem. Kilka razy nawet zauważyłem rumieńce na twarzy tej ślicznotki. Zaśmiałem się cicho, lecz chyba to usłyszała, bo spojrzała na mnie jak na idiotę.

- Ładnie wyglądasz, kiedy się rumienisz. – powiedziałem, uśmiechając się zawadiacko.

- Dz-dziękuję. – znów ten niepewny ton głosu.

***

Spodziewałam się, że nie odbierze mnie sam cesarz lub jego żona, ale nigdy nie pomyślałabym, żeby zrobił to ich syn. Sam Uzumaki Naruto, który od zawsze mi się podobał. Cieszyłam się, że mogę przebywać w jego towarzystwie.  Po pół godzinnym marszu zbliżaliśmy się do celu. Celem tym był ogromny pałac, zamiekszany przez rodzinę chłopaka. Tylko pozazdrościć.. To wszystko było takie.. hmm.. wielkie? [xd – dop.autorki]. I co ja będę tam robić? Swoją drogą na rękę byłoby mi mieszkanie w takim miejscu, nie ukrywam, że bardzo tego chciałam.

Znajdowaliśmy się już w środku. Straże powitały nas zimnymi, niemiłymi spojrzeniami. Wiedziałam, że gdyby mogli na pewno dawno by stąd uciekli. Przeszliśmy przez główny hol, w którym znajdowało się mnóstwo obrazów i bogatych zastaw czy pięknych materiałów. Co chwilę z moich ust wydobywał się cichy jęk zdumienia i zachwytu. Następnie ominęliśmy łazienkę i w pierwszym korytarzu po lewo, skierowaliśmy się schodami w górę. Na pierwszym piętrze mieściły się sypalnie, a także wielki salon do którego zmierzaliśmy. Przeszliśmy przez szereg fotografii i przeróżnych ozdób. Byłam pewna, iż to wszystko należy do przodków tej rodziny. W końcu dotarliśmy do celu. W drzwiach czekali już na nas małżeństwo i rodzice blondyna. Uśmiechali się promiennie, widząc mnie w towarzystwie ich syna.

 Gestem ręki zaprosili mnie do środka i kazali usiąść przy stole. Posłusznie wykonałam ich polecenie i czekałam na rozwój wydarzeń. Nie miałam pojęcia co chcą zrobić z moją osobą. Bałam się.

- Witaj, Hinato. – zaczął pan Minato. Jego głos nie brzmiał zbyt przyjaźnie, wiedziałam, że coś kombinuje i nie podobało mi się to.



Autorka: No i mamy drugą część. Nie jest długa, nie chciałam przedłużać, bo chcę zrobić mega długą, trzecią (ostatnią  już) część. Mam nadzieję, że ten pomysł się spodobał. Część ta powinna pojawić się maksymalnie do przyszłego piątku, także już niedługo. No i powoli zabieram się za kolejne zamówienia oraz partówki ode mnie. Mam nadzieję, iż komuś się podobało. Przepraszam za błędy i pozdrawiam! 


2 komentarze:

  1. Krótka! Minato i taka reakcja?! O.o Komplement Naruto słodki <3 Hina ma szczęście :3 Dlaczego jeszcze tylko jedna? No nic. Pisz szybko. Dużo weny i czasu życzę ;3

    OdpowiedzUsuń

Etykiety:

FugaMiko (4) Hinata (1) Itachi (7) ItaSaku (56) ItaSasu (1) KakaAnko (1) KakaSaku (2) Madara (1) MadaSaku (3) MadaSakuIta (3) Minakushi (2) Naruto (1) Sakura (9) Sasosaku (2) SasuIno (1) Sasuke (5) SasuSaku (2) yaoi (1) Zamówienie (26)