Ile
już minęło od powrotu Sasuke? Pół roku? Pięć miesięcy? Nie.
Całe dwa lata. Teraz każde z nich ma po osiemnaście lat.
Uwierzycie? Tacy starzy, a zachowują się jak dzieci. Sakura wciąż
kłóci się z Sasuke i nie ma zamiaru się z nim godzić, czy nie
uważacie, że zachowują się jak dzieci? Według mnie tak. Naruto i
reszta wioski już dawno mu wybaczyła, tylko różowo włosa
dziewczyna nie. Ów dziewczyna szła sobie spokojnie z zakupami w
stronę domu w którym mieszka teraz... Sama... Jej rodzice umarli, a
więc nie ma z kim mieszkać... Ściągnęła buty, rzuciła zakupy
do kuchni i ułożyła się na kanapę. Po chwili zasnęła. Spała
dwanaście godzin, kiedy nagle ktoś zaczął się do niej dobijając.
Przetarła szybko oczy i ziewnęła. Wolnym krokiem otworzył drzwi.
Poczuła jak jej się policzka rumienią. Nie spodziewała się
nikogo. Zauważyła tylko kwiatki. Kto je trzymał, kiedy wyszła na
zewnątrz, aby zobaczyć kto je przysłała zarumieniła się jeszcze
bardziej. Cichym wielbicielem okazał się Sasuke. Śmiał się.
- Tak?-
zapytała Sakura.
- Wyjdziesz
gdzieś ze mną?- zapytał spokojnie. Dziewczyna wzięła do rąk
kwiatki i zaczęła za nim podążać. Miał na sobie swój stary
strój ninja. Zapewne musiał coś załatwić. Zawsze w nim chodził,
kiedy miał takie sytuacje. Westchnęła. Zaczął przyspieszać,
więc i ona musiała przyspieszyć. Po kilku chwilach pojawili się
w starej kryjówce Orochimaru. Dziewczyna była przerażona. Nie
rozumiała jak można wrócić do takiego miejsca. Chłopak
westchnął i wciągnął powietrze. Z jego nóg wyszły dwa węże,
które zaczęły pełzać obok nóg Sakury. Dziewczyna nie bała
się, ponieważ przyzwyczaiła się do nich. Bardziej obawiała się
Sasuke i tej kryjówki. Nie wiedziała, przecież czy coś nie może
się stać w jakiejś chwili. Uśmiechnęła się szyderczo. Po
chwili przewróciła się pod wpływem ciężkości Uchihy. Poczuła
jego ciepły oddech na swojej skórze. Westchnęła cicho. Zaczęła
się denerwować. Nie mogła zrozumieć co się z nim dzieje.
- Kocham
Cię...- powiedział do niej cicho i pocałował ją namiętnie.
Węże oplotły jej ręce przytrzymując ją. Sasuke zaczął powoli
ściągać z siebie białą bluzę. Wyjął kunai z torby. Nad lewą
piersią dziewczyny narysował nim (kunai'em) znak jego klanu.
Spływała po jej ciele krew. Bolało ją to. To było straszne
uczucie. Po chwili uspokoiła się.
Węże
zniknęły, a ona mogła spokojnie się ruszać. Położyła ręce na
ziemi. Nadal nie mogła się ruszać. Czarnowłosy wcisnął do jej
ust swój język i zaczął ją całować. Penetrował się jej
wnętrzem. Szybkim ruchem ściągnął z niej bluzkę. Nie miała
stanika, więc dosyć szybko ujrzał jej małe, dziewczęce piersi.
Wziął je do rąk i zaczął masować. Trwali tak pięć minut,
kiedy w końcu mógł zniżyć do piersi dziewczyny usta. Przygryzał
każdy z jej dwóch sutków. Bawił się nimi językiem.
Przyśpieszył, a ona jęczała coraz głośniej. Coraz bardziej
zaczynało jej się to podobać. Ściągnął z niej szybko i
boleśnie sukienkę, wraz z spodenkami. Uśmiechnął się, kiedy
zauważył czerwone stringi , które dodawały jej sexowności.
Uśmiechnął się szczerze. Ściągnął ostatnią część ubrania.
Zatopił się w jej łechtaczce. Nie mógł po prostu nie potrafił z
niej wyjść. Spodobało mu się to. Dziewczyna nagle doszła.
Chłopak połknął maź i nie zważając na nic wsadził do jej
dziurki jeden palec. Jęknęła głośniej. Zaczął nim poruszać.
Wplotła w jego włosy ręce co dodało mu otuchy. Nagle podniósł
się i przybliżył usta do jej ucha.
- Podoba
Ci się?- zapytał spokojnie, a ona pokiwała twierdząco głową.
Znów się zniżył. Tym razem zatopił w jej kobiecości swój
język.
Było
jej cudownie. Nigdy jeszcze nie znała takiego uczucia. Był to jej
pierwszy raz... Włożył w nią dwa palca. Krzyk było słychać.
Zabolało ją to. Westchnęła zrezygnowana. Włożył dość szybko
i trzeci palec. Krzyknęła głośno. Rozchylił jej nogi i wyciągnął
swoją męskość ze spodni. Zaczął ją przybliżać do dziewczyny.
Wygięła w łuk, kiedy w końcu jego członek był w niej. Zaczął
się poruszać i podskakiwać. Kochał ją... Poczuł to... Rozpłynął
się w niej. Doszedł. Upadł zrezygnowany na podłogę po chwili
poczuł, że jest całkowicie nagi. To Sakura go rozebrała. Bawiła
się jego sutkami. Spodobało jej się kochanie się z Sasuke. Nigdy
jeszcze nie było jej tak dobrze, przy żadnym chłopaku. Zaczęła
zabawę jego członkiem. Cicho jęczał. Przejechała po nim ręką,
a potem językiem. Wtopił w jej włosy swoje ręce. Wzięła jego
penisa do ust i zaczęła go sobie pchać do buzi. Wyglądało to
jakby, chciała go połknąć. Sasuke spoglądał na nią. Po chwili
znów prysnął. Była cała upaćkana w spermie. Widok ten był
bardzo cudowny. Dodało to otuchy Uchisze. Westchnął i rękami
przybliżył znów głowę Sakury do siebie. Jednak ona klęknęła
przed nim, tak, że dłońmi była przy jego uszach, a kolanami przy
jego biodrach.
- Zlizuj...-
powiedziała do niego, aby pozbył się reszty lepkiej substancji z
jej ciała. Miała ją wszędzie, dlatego też Uchiha się zgodził.
Lizał ją chętnie i bardzo namiętnie. Poczuł, że zaraz i ona
znów dojdzie.
- Wypnij
się.- powiedział. Klęknęła przed nim wypinając w jego stronę
pupę. Chwycił jej biodra i brutalnie wsadził w nią swojego
penisa, tak, że jej błona dziewicza została zerwana, a po jej
udzie poleciała krew. Westchnęła zrezygnowana. Upadła, lecz on
nadal chciał więcej.
- Ja
już nie dam rady...- powiedziała do niego smutna.
- Wierzę
w ciebie.- stwierdził całując ją namiętnie w słodkie usta
ukochanej. Teraz to on leżał, a ona brutalnie na niego usiadła.
Zaczęła podskakiwać i krzyczeć na zmianę. Góra, dół, góra,
dół i tak cały czas, dopóki razem nie doszli. Ostatni raz doszli
w tym samym momencie. Położyła się na nim, nie wyjmując jego
penisa ze swojej dziurki. Wzdychała ciężko tak jak on. Ostatnim
tchem zrobił na jej szyi malinkę. Po namiętnym pocałunku i
długim odpoczynku ubrali się i wyszli z kryjówki. Byli
szczęśliwi. W końcu zaspokoili swoje pragnienia względem
drugiej, ukochanej osoby.
- Musimy
nadrobić stracony czas...- stwierdził Uchiha.
- Seks
rano i w nocy o godzinie szóstej i dwudziestej drugiej.-
powiedziała Sakura- Będę na ciebie zawsze tutaj czekała.
- Mam
nadzieję.- szepnął jej na ucho i uszczypnął w tyłek.
- Mrrr...-
zamruczała i pomacała go po kroczu. Ryknął cicho.
- Kocica.-
odpowiedział i pocałował ją po szyi.
- Mój
ty lwie.- powiedziała obracając się do niego. Pocałowała go
namiętnie.
-
Kurwa mać! Jak to mógł być sen!?- krzyknęła Sakura- To było
takie realne! Ja pierdolę! Muszę iść do Sasuke! On mnie na milion
procent zrozumie! Grh! Ale co ja mu kurwa powiem... A no cześć
wiesz co mi się śniło?! Uprawialiśmy seks! Jestem chujowa!-
krzyknęła na siebie i nagle poczuła ukłucie nad lewą piersią-
Czyżby?- zapytała i podeszła do lustra. Odsłoniła swoją bluzkę
i wtedy ujrzała bliznę- Yatta! A więc to nie był sen!
THE
END!
Od
autorki: No i jak moje pierwsze
hentai SasuSaku? Ejj.. Nawet nie wiem ;/ No i jak wam się podobało
? Mi bardzo kurwa :p a obrazek *____* Ja pierdole *......,*
Hmmm, opoko super, tyle tylko że na początku się z nią kochał no i nastał czas na lodzika, a po nim piszesz że on kocha się z nią ponownie pierwszy raz , że traci dziewictwo. Jest super tylko chyba wątek mi umyka? Tak czy siak doczytałam się zrozumienia;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sorry, ale niemiło mi się to czytało. Hentai... ehh.. jakby to powiedzieć... było słabe. I pod koniec notki było za dużo przekleństw (w tym co Sakura mówi itp). Opowiadanie zdecydowanie za krótkie mogłaś trochę rozwinąć tą całą sytuację, ulepszyć i lepiej ją zinterpretować. Moim zdaniem opowiadanie jest słabe, ale i nie najgorsze. Moja ocena to 3/10
OdpowiedzUsuń